- Kategorie bloga:
- (niby)WAKACJE 2011.35
- Augustów - obowiązki.74
- Augustów i okolice -przyjemności.53
- Inności/Ciekawości.55
- Ja i mój Cień.128
- Miss 2000.16
- Północno-wschodnie okolice WR.110
- Powód do DUMY.22
- Trenażer.4
- Uczelnia,Asia,Wrocław.374
- WAKACJE 2009.47
- WAKACJE 2010.49
- Z Joanną.70
- Z przyczepką.11
- Z psem.21
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2009
Dystans całkowity: | 770.30 km (w terenie 140.00 km; 18.17%) |
Czas w ruchu: | 41:13 |
Średnia prędkość: | 18.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 45.31 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Psie Pole
Poniedziałek, 27 lipca 2009 | dodano:27.07.2009 Kategoria WAKACJE 2009, Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 5.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:17 | km/h: | 20.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Wilczyce - dom
Niedziela, 26 lipca 2009 | dodano:26.07.2009 Kategoria WAKACJE 2009, Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 13.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 21.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
A miała być rowerowa niedziela.
Opis trasy do Kopytowej nadal czeka a jutro wyjazd nad morze... bez roweru :(
Opis trasy do Kopytowej nadal czeka a jutro wyjazd nad morze... bez roweru :(
Z Wilczyc do domu z przyczepką
Piątek, 24 lipca 2009 | dodano:24.07.2009 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław, WAKACJE 2009, Z przyczepką
Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
która jest super !!!
Powrót z WĄBNIC/koniec praktyk
Piątek, 24 lipca 2009 | dodano:24.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, WAKACJE 2009, Z Joanną, Z przyczepką
Km: | 52.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:09 | km/h: | 16.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Przez Złotów.
Dużo asfaltu i podjazdów na których Joanna traciła wiarę.
Wyprawa do Kudowy i zresztą gdziekolwiek odłożona na ... wiele lat.(szkoda nerwów,zdrowia i spokoju). Po części może to i moja wina ale nie udało się zaszczepić w Nią miłość do turystyki rowerowej.
Z przyczepki jestem bardzo zadowolony, opłacało się wydać 50euro :). Budzi zainteresowanie a czasami nawet zapominałem że Ją ciągnę.
www.podjesionami.eu - najlepsze miejsce na wakacje.
Dużo asfaltu i podjazdów na których Joanna traciła wiarę.
Wyprawa do Kudowy i zresztą gdziekolwiek odłożona na ... wiele lat.(szkoda nerwów,zdrowia i spokoju). Po części może to i moja wina ale nie udało się zaszczepić w Nią miłość do turystyki rowerowej.
Z przyczepki jestem bardzo zadowolony, opłacało się wydać 50euro :). Budzi zainteresowanie a czasami nawet zapominałem że Ją ciągnę.
www.podjesionami.eu - najlepsze miejsce na wakacje.
Wzgórze Joanny przez Milicz
Wtorek, 21 lipca 2009 | dodano:23.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, WAKACJE 2009, Z Joanną
Km: | 28.50 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 12.30 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Droga po szlakach turystycznych/dydaktycznych. Kolejne odkrycie plusow jazdy w samotności.
Kolejny kapeć, do Wąbnic dojechałem ale w garażu zeszło powietrze w momencie. Wymieniłem na nową bo jak się okazało 2 małe dziurki i jedna cięta ok 1cm. Substancja w dętce bardzo interesująca.
Zdjecia:
Kolejny kapeć, do Wąbnic dojechałem ale w garażu zeszło powietrze w momencie. Wymieniłem na nową bo jak się okazało 2 małe dziurki i jedna cięta ok 1cm. Substancja w dętce bardzo interesująca.
Zdjecia:
Joanna walczy z piaskiem© gruntzWR
Zbiornik retencyjny Wałkowa© gruntzWR
Ważka :)© gruntzWR
Na zielonej ścieżce© gruntzWR
Zamek Myśliwski na Wzgórzu Joanny© gruntzWR
STAWY KROŚNICKIE
Poniedziałek, 20 lipca 2009 | dodano:23.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, WAKACJE 2009
Km: | 21.24 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 19.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Przez Wiatraczne Wzgórze (złapałem kapcia) wielki plus dla dętki antyprzebicieniowej która pozwoliła na dalszą wycieczkę.
Krosnice-do ścieżki, ścieżką do grobu myśliwego. Dalej do Czatkowic trasą rowerową(pomarańczową) i przez pkp do domu :)
Zdjęcia:
Następnie diabelskie niebo nakazało szybko wracać do domu.
Krosnice-do ścieżki, ścieżką do grobu myśliwego. Dalej do Czatkowic trasą rowerową(pomarańczową) i przez pkp do domu :)
Zdjęcia:
Wąbnice i Dolina Baryczy© gruntzWR
Stawy Krośnickie© gruntzWR
Piękne bagno© gruntzWR
Staw ...© gruntzWR
Staw...© gruntzWR
staw z 1934© gruntzWR
Spuszczony staw© gruntzWR
Rzeczka w stawie:)© gruntzWR
Staw© gruntzWR
Następnie diabelskie niebo nakazało szybko wracać do domu.
15km ostro, 4km po Wiatracznym Wzgórzu
Piątek, 17 lipca 2009 | dodano:17.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, WAKACJE 2009
Km: | 19.80 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 21.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Trasa:
Wąbnice-Niesułowice-Duchowa-Sławoszowice-Milicz (do 15 i na Wrocław dalej na 448)- Czarnogoździce-Wierzchowice-Wiatraczne Wzgórze(eksplaracja:) ) -Wąbnice
Wąbnice-Niesułowice-Duchowa-Sławoszowice-Milicz (do 15 i na Wrocław dalej na 448)- Czarnogoździce-Wierzchowice-Wiatraczne Wzgórze(eksplaracja:) ) -Wąbnice
Milicz + stawy
Czwartek, 16 lipca 2009 | dodano:17.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, WAKACJE 2009, Z Joanną
Km: | 29.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:53 | km/h: | 15.47 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Trzy godziny spokojnej jazdy,podziwianie okolicy.
Staw Słupicki© gruntzWR
Pałac w Miliczu© gruntzWR
Zamek w Miliczu© gruntzWR
Czatownia© gruntzWR
Drewniany Jaz© gruntzWR
Barycz© gruntzWR
Staw Polny© gruntzWR
Staw Słoneczny© gruntzWR
WĄBNICE
Niedziela, 12 lipca 2009 | dodano:16.07.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Północno-wschodnie okolice WR, Powód do DUMY, WAKACJE 2009, Z Joanną, Z przyczepką
Km: | 49.40 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:10 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Wyjazd o 15:15 dotarcie na miejsce o 19:30
Asia dała radę:) ale powrót będzie inna trasą. Nie przychylne lasy.
Zdjęcia:
Nocleg w www.podjesionami.eu
Opis trasy na razie w zeszycie
Asia dała radę:) ale powrót będzie inna trasą. Nie przychylne lasy.
Zdjęcia:
Przed Wierzchowicami© gruntzWR
Pierwszy postój© gruntzWR
Wzgórza Trzebnickie, dalej Wrocław© gruntzWR
Błotnisty odcinek© gruntzWR
Ostatni podjazd :)© gruntzWR
Wąbnice- META :D© gruntzWR
Wąbnice- META© gruntzWR
Nocleg w www.podjesionami.eu
Opis trasy na razie w zeszycie
Kopytowa 3 dzień (cel osiągnięty,piękno Pogórza Ciężkowickiego)
Poniedziałek, 6 lipca 2009 | dodano:15.08.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Powód do DUMY, WAKACJE 2009
Km: | 186.30 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 08:29 | km/h: | 21.96 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Wyjazd o 9:15 (wyspałem się pięknie) :) a na miejscu o 21 ale po kolei.
Wyjazd ze schroniska do rynku i główna ulicą na Słomniki. Przez 10 km z górki, miło i przyjemnie.Po tym odcinku zjazd z 773. Warto wspomnieć że całą Małopolskę miałem na mapie turystycznej samochodowej uzupełnianą satelitą w domu.
Prosto i prosto po przecięciu 7 po płytach koło jednostki wojskowej. Trochę polną drogą pomiędzy Szczepanowicami a Skrzeszowicami(jedyną taki odcinek przez cały dzień).
W Łososkowicach podjazd pod sporą górą a myślałem że na płaskowyżu nie będę musiał aż tak się wysilać. Panorama jednak wynagrodziła wysiłek.
Zjeżdżając wybrałem dłuższą ale lepszą drogę (przed Koniusza-walki w 1939 i 1945) aby lepiej wykorzystać energię potencjalną.
W Piotrkowicach Małych , na 775 do Pruszowic.
Za miastem w lewo na KOSZYCE. Tu zaczął się bardzo długi prosty odcinek, dłużący się w nie skończoność. Asfalt zmiennej struktury,małe podjazdy i zjazdy. W Koszycach kieruje się na Sokołowice drogą bardzo ruchliwą ze względu na most na WIŚLE.
Od Wisły do Tarnowa płasko/to co trekking lubi najbardziej.
Za nim w lewo i po 5km przerwa śniadaniowa.
Straszne komary (jak się okazało we Wrocławiu także namnożyły się te krwiożercze potwory). Droga do Radłowa średnia a w tej miejscowości na 975 o dużym natężeniu ruchu (nie chciałem już jeździć po bocznych drogach). Przerwa na stacji w Wierzchosławicach, dopompowanie opon.
Stąd już na Tarnów, gdzie zaraz zaczynała się ścieżka rowerowa (trochę mało przemyślana ale cóż-Polska)
Do miasta wjechałem o 15 więc zgodnie z planami ale w czasie szczytu który mi nie przeszkadzał (Wrocław wszak pokonuje zawodowo).W Azoty Tarnów właśnie kończyła się zmiana więc jechałem z tutejszymi rowerzystami (budziłem zainteresowanie). Mapy Tarnowa nie miałem tak dokładnej ale znając ogólny plan historycznych miast dojechałem do rynku, stąd na Skrzyszów pod 4.
Czas przejazdu: 40minut (zwiedzanie zaplanowane na inny czas)
Myślałem że zaraz za Tarnowem będę miał ostra wspinaczkę na Pogórze Rożnowskie ale tak nie było, spokojny podjazd,zadowolenie na twarzy… do czasu…
Tu także woda wyrządziła szkody. Boki dróg oberwanie.
Podjazd zaczął się zaostrzać.
Tu mogę się pożalić na NEXUSA inter7- brakuje jednak granicznych biegów. Ale za nic z niego nie zrezygnuje.
Długo a długo jechało się pod gorę aż do Zalasowa. Tu po posiłku dalej pod gorę, na wierz aby podziwiać cudowne Widoki.
Zjazd do Joniny-na Nim trzymałem rower w ryzach. Wzgórza te są po pustyni najpiękniejszym obrazem jaki oglądałem.
Między szczytami po łagodnych podjazdach do JODŁOWA tu znak na Jasło :)…
Przez wielką górę na którą prowadząc rower spociłem i zmęczyłem się.
Wisłoki niestety nie zobaczyłem a … dopiero po długim zjeździe. Droga po tej stronie Wisłoki nie była taka prosta jak przywidywałem (znów:( ) ale cóż mi pozostało? Pedałować dalej :)
15km które miałem pokonać dłużyło się i dłużyło. A nawet będąc już w Jaśle potrzebowałem sporo czasu aby Je przejechać.
Od Jasła już znana trasą po nowym asfalcie. Zmęczenie dawało się we znaki gdyż ten ostatni odcinek pokonałem z 3 przerwami. Pagórki pokonywanie samochodem bez zastanowienia sprawiały teraz problem.
"Na rowerze odczuwa się cały otaczający Nas świat".
W sercu już czułem że dotarłem/dałem rady. Kilka telefonów z górki aby odsapnęli Ci którzy byli ze mną duchem w czasie mojej pierwszej wyprawy…
Wyprawa naprawdę się udała. Czy ją powtórze?
Wiele doznań,przygód,widoków… Emocje po ponad miesiącu już trochę jednak odparowały.
A pogoda… ciągle towarzyszyły mi chmury.
Wyjazd ze schroniska do rynku i główna ulicą na Słomniki. Przez 10 km z górki, miło i przyjemnie.Po tym odcinku zjazd z 773. Warto wspomnieć że całą Małopolskę miałem na mapie turystycznej samochodowej uzupełnianą satelitą w domu.
Prosto i prosto po przecięciu 7 po płytach koło jednostki wojskowej. Trochę polną drogą pomiędzy Szczepanowicami a Skrzeszowicami(jedyną taki odcinek przez cały dzień).
W Łososkowicach podjazd pod sporą górą a myślałem że na płaskowyżu nie będę musiał aż tak się wysilać. Panorama jednak wynagrodziła wysiłek.
Jeszcze chwile temu byłem tam na horyzoncie...© gruntzWR
Zjeżdżając wybrałem dłuższą ale lepszą drogę (przed Koniusza-walki w 1939 i 1945) aby lepiej wykorzystać energię potencjalną.
W Piotrkowicach Małych , na 775 do Pruszowic.
Pruszowice - rynek© gruntzWR
Za miastem w lewo na KOSZYCE. Tu zaczął się bardzo długi prosty odcinek, dłużący się w nie skończoność. Asfalt zmiennej struktury,małe podjazdy i zjazdy. W Koszycach kieruje się na Sokołowice drogą bardzo ruchliwą ze względu na most na WIŚLE.
Wisła© gruntzWR
Alu City Star nad Wisłą© gruntzWR
Most nad Wisłą© gruntzWR
Doczekałem się "płaskiego stółu"© gruntzWR
Od Wisły do Tarnowa płasko/to co trekking lubi najbardziej.
Za nim w lewo i po 5km przerwa śniadaniowa.
Towarzystwo także na śniadanku© gruntzWR
Straszne komary (jak się okazało we Wrocławiu także namnożyły się te krwiożercze potwory). Droga do Radłowa średnia a w tej miejscowości na 975 o dużym natężeniu ruchu (nie chciałem już jeździć po bocznych drogach). Przerwa na stacji w Wierzchosławicach, dopompowanie opon.
Stąd już na Tarnów, gdzie zaraz zaczynała się ścieżka rowerowa (trochę mało przemyślana ale cóż-Polska)
Tarnów© gruntzWR
Do miasta wjechałem o 15 więc zgodnie z planami ale w czasie szczytu który mi nie przeszkadzał (Wrocław wszak pokonuje zawodowo).W Azoty Tarnów właśnie kończyła się zmiana więc jechałem z tutejszymi rowerzystami (budziłem zainteresowanie). Mapy Tarnowa nie miałem tak dokładnej ale znając ogólny plan historycznych miast dojechałem do rynku, stąd na Skrzyszów pod 4.
Czas przejazdu: 40minut (zwiedzanie zaplanowane na inny czas)
Tarnów-rynek© gruntzWR
Tarnów,Władysław Łokietek© gruntzWR
Skrzyszów - warto było się zatrzymać© gruntzWR
Myślałem że zaraz za Tarnowem będę miał ostra wspinaczkę na Pogórze Rożnowskie ale tak nie było, spokojny podjazd,zadowolenie na twarzy… do czasu…
Tu także woda wyrządziła szkody. Boki dróg oberwanie.
Podjazd zaczął się zaostrzać.
Tu mogę się pożalić na NEXUSA inter7- brakuje jednak granicznych biegów. Ale za nic z niego nie zrezygnuje.
Długo a długo jechało się pod gorę aż do Zalasowa. Tu po posiłku dalej pod gorę, na wierz aby podziwiać cudowne Widoki.
A myślałem że to Magurski Park Narodowy...© gruntzWR
Piękne Pogórze Ciężkowickie© gruntzWR
Pogórze Rożnowskie© gruntzWR
Park Krajobrazowy Pasma Brzanki© gruntzWR
gruntzWR© gruntzWR
Niektórzy są skazani na tak piękne widoki© gruntzWR
Zjazd do Joniny© gruntzWR
Zjazd do Joniny-na Nim trzymałem rower w ryzach. Wzgórza te są po pustyni najpiękniejszym obrazem jaki oglądałem.
Między szczytami po łagodnych podjazdach do JODŁOWA tu znak na Jasło :)…
Przez wielką górę na którą prowadząc rower spociłem i zmęczyłem się.
Wisłoki niestety nie zobaczyłem a … dopiero po długim zjeździe. Droga po tej stronie Wisłoki nie była taka prosta jak przywidywałem (znów:( ) ale cóż mi pozostało? Pedałować dalej :)
73 gdzie zwykle jadę samochodem© gruntzWR
15km które miałem pokonać dłużyło się i dłużyło. A nawet będąc już w Jaśle potrzebowałem sporo czasu aby Je przejechać.
Od Jasła już znana trasą po nowym asfalcie. Zmęczenie dawało się we znaki gdyż ten ostatni odcinek pokonałem z 3 przerwami. Pagórki pokonywanie samochodem bez zastanowienia sprawiały teraz problem.
"Na rowerze odczuwa się cały otaczający Nas świat".
W sercu już czułem że dotarłem/dałem rady. Kilka telefonów z górki aby odsapnęli Ci którzy byli ze mną duchem w czasie mojej pierwszej wyprawy…
Wyprawa naprawdę się udała. Czy ją powtórze?
Wiele doznań,przygód,widoków… Emocje po ponad miesiącu już trochę jednak odparowały.
A pogoda… ciągle towarzyszyły mi chmury.
Cel już z rana-ktoś potrzebował znak bardziej niż ja :/© gruntzWR