gruntzWR

Info

kalendarze na bloga

  baton rowerowy bikestats.pl 2011 z bikestats button stats bikestats.pl  2010 z bikestats: button stats bikestats.pl  Pierwszy rok z bikestats -2009:  button stats bikestats.pl

Moje rowery

Alu City Star 13292 km
GHOST MISS 2000 option 336 km
Trenażer 159 km
Treking 165 km
CIEŃ 4039 km

Znajomi

wszyscy znajomi(9)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gruntzWR.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tutaj tekst

Kopytowa 3 dzień (cel osiągnięty,piękno Pogórza Ciężkowickiego)

Poniedziałek, 6 lipca 2009 | dodano:15.08.2009 Kategoria Inności/Ciekawości, Powód do DUMY, WAKACJE 2009
Km:186.30Km teren:3.00 Czas:08:29km/h:21.96
Pr. maks.:52.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Alu City Star
Wyjazd o 9:15 (wyspałem się pięknie) :) a na miejscu o 21 ale po kolei.


Wyjazd ze schroniska do rynku i główna ulicą na Słomniki. Przez 10 km z górki, miło i przyjemnie.Po tym odcinku zjazd z 773. Warto wspomnieć że całą Małopolskę miałem na mapie turystycznej samochodowej uzupełnianą satelitą w domu.

Prosto i prosto po przecięciu 7 po płytach koło jednostki wojskowej. Trochę polną drogą pomiędzy Szczepanowicami a Skrzeszowicami(jedyną taki odcinek przez cały dzień).

W Łososkowicach podjazd pod sporą górą a myślałem że na płaskowyżu nie będę musiał aż tak się wysilać. Panorama jednak wynagrodziła wysiłek.

Jeszcze chwile temu byłem tam na horyzoncie... © gruntzWR


Zjeżdżając wybrałem dłuższą ale lepszą drogę (przed Koniusza-walki w 1939 i 1945) aby lepiej wykorzystać energię potencjalną.

W Piotrkowicach Małych , na 775 do Pruszowic.

Pruszowice - rynek © gruntzWR


Za miastem w lewo na KOSZYCE. Tu zaczął się bardzo długi prosty odcinek, dłużący się w nie skończoność. Asfalt zmiennej struktury,małe podjazdy i zjazdy. W Koszycach kieruje się na Sokołowice drogą bardzo ruchliwą ze względu na most na WIŚLE.

Wisła © gruntzWR


Alu City Star nad Wisłą © gruntzWR


Most nad Wisłą © gruntzWR


Doczekałem się "płaskiego stółu" © gruntzWR


Od Wisły do Tarnowa płasko/to co trekking lubi najbardziej.

Za nim w lewo i po 5km przerwa śniadaniowa.

Towarzystwo także na śniadanku © gruntzWR


Straszne komary (jak się okazało we Wrocławiu także namnożyły się te krwiożercze potwory). Droga do Radłowa średnia a w tej miejscowości na 975 o dużym natężeniu ruchu (nie chciałem już jeździć po bocznych drogach). Przerwa na stacji w Wierzchosławicach, dopompowanie opon.

Stąd już na Tarnów, gdzie zaraz zaczynała się ścieżka rowerowa (trochę mało przemyślana ale cóż-Polska)

Tarnów © gruntzWR


Do miasta wjechałem o 15 więc zgodnie z planami ale w czasie szczytu który mi nie przeszkadzał (Wrocław wszak pokonuje zawodowo).W Azoty Tarnów właśnie kończyła się zmiana więc jechałem z tutejszymi rowerzystami (budziłem zainteresowanie). Mapy Tarnowa nie miałem tak dokładnej ale znając ogólny plan historycznych miast dojechałem do rynku, stąd na Skrzyszów pod 4.
Czas przejazdu: 40minut (zwiedzanie zaplanowane na inny czas)

Tarnów-rynek © gruntzWR


Tarnów,Władysław Łokietek © gruntzWR


Skrzyszów - warto było się zatrzymać © gruntzWR


Myślałem że zaraz za Tarnowem będę miał ostra wspinaczkę na Pogórze Rożnowskie ale tak nie było, spokojny podjazd,zadowolenie na twarzy… do czasu…
Tu także woda wyrządziła szkody. Boki dróg oberwanie.

Podjazd zaczął się zaostrzać.
Tu mogę się pożalić na NEXUSA inter7- brakuje jednak granicznych biegów. Ale za nic z niego nie zrezygnuje.
Długo a długo jechało się pod gorę aż do Zalasowa. Tu po posiłku dalej pod gorę, na wierz aby podziwiać cudowne Widoki.

A myślałem że to Magurski Park Narodowy... © gruntzWR


Piękne Pogórze Ciężkowickie © gruntzWR


Pogórze Rożnowskie © gruntzWR


Park Krajobrazowy Pasma Brzanki © gruntzWR


gruntzWR © gruntzWR


Niektórzy są skazani na tak piękne widoki © gruntzWR


Zjazd do Joniny © gruntzWR


Zjazd do Joniny-na Nim trzymałem rower w ryzach. Wzgórza te są po pustyni najpiękniejszym obrazem jaki oglądałem.


Między szczytami po łagodnych podjazdach do JODŁOWA tu znak na Jasło :)…
Przez wielką górę na którą prowadząc rower spociłem i zmęczyłem się.
Wisłoki niestety nie zobaczyłem a … dopiero po długim zjeździe. Droga po tej stronie Wisłoki nie była taka prosta jak przywidywałem (znów:( ) ale cóż mi pozostało? Pedałować dalej :)

73 gdzie zwykle jadę samochodem © gruntzWR




15km które miałem pokonać dłużyło się i dłużyło. A nawet będąc już w Jaśle potrzebowałem sporo czasu aby Je przejechać.

Od Jasła już znana trasą po nowym asfalcie. Zmęczenie dawało się we znaki gdyż ten ostatni odcinek pokonałem z 3 przerwami. Pagórki pokonywanie samochodem bez zastanowienia sprawiały teraz problem.
"Na rowerze odczuwa się cały otaczający Nas świat".
W sercu już czułem że dotarłem/dałem rady. Kilka telefonów z górki aby odsapnęli Ci którzy byli ze mną duchem w czasie mojej pierwszej wyprawy…

Wyprawa naprawdę się udała. Czy ją powtórze?
Wiele doznań,przygód,widoków… Emocje po ponad miesiącu już trochę jednak odparowały.


A pogoda… ciągle towarzyszyły mi chmury.

Cel już z rana-ktoś potrzebował znak bardziej niż ja :/ © gruntzWR

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]