- Kategorie bloga:
- (niby)WAKACJE 2011.35
- Augustów - obowiązki.74
- Augustów i okolice -przyjemności.53
- Inności/Ciekawości.55
- Ja i mój Cień.128
- Miss 2000.16
- Północno-wschodnie okolice WR.110
- Powód do DUMY.22
- Trenażer.4
- Uczelnia,Asia,Wrocław.374
- WAKACJE 2009.47
- WAKACJE 2010.49
- Z Joanną.70
- Z przyczepką.11
- Z psem.21
Miasto+wilczyce(n)
Piątek, 24 grudnia 2010 | dodano:24.12.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 26.11 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:21 | km/h: | 19.34 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Dostałem nadprogramowe zlecenie na prezent. Musiałem więc się wybrać na miasto bo oczywiście w c.h. Korona bieda.
Wyjechałem o 18:30 przez Sołtysowice. Było bardzo ciemno i mgliście. Bo śnieg roztapiał się i odparowywał. Z małymi trudnościami dotarłem do Korony. Następnie bardzo szybko przez Kromera do Pasażu.
Temperatura na Mostach Warszawskich 3,2 powietrze o 6,7 asfalt. tym razem już na plusie;)
Szybkie zakupy i wzdłuż klinik do na Stadion Olimpijski.
Tutaj zachwycałem się urokami mgły i stożku jaki robiła moja latarka :)
Po opuszczeniu DK455 wjechałem w totalną ciemność. Obniżyłem latarkę aby widzieć cokolwiek. Widoczność do 5 metrów. Para wodna wyciskała mi łzy z oczu. Nagle w świetle latarki ujrzałem lód/zamarzniętą kałuże. Próbowałem wyskoczyć niestety lód był za wysoki na za długi... Rower jak wagon na torach odbił w prawo a ja poleciałem prosto.
Była to już trzecia wywrotka tej zimy. Choć winę ponosi gęsta mgła.
Bez obrażeń tylko z krzywą kierownicą kontynuowałem podróż. Samochodom jadącym od tyłu zjeżdżałem z ulicy. Aż takim hardcorowym nie jestem. Na asfalcie szklanka i poza drzewami tuż przy drodze-mleko.
O 20:30 dotarłem na kolacje:)
Rano nieco lepiej ale po bardziej mokrej nawierzchni wróciłem do domu. A że natura ma ustalona równowagę to znalazłem opaskę odblaskowa inną niż zgubiłem ale jadnak
:)
Wkrótce dodam jakieś zdjęcie na grudniowego bloga bo mikołaj sprezentuje coś miłego :D
Przy okazji muszę napisać że w sklepie sport-profit w grudniu i styczniu poza 40%promocją na usługi można dostać 20% zniżkę na akcesoria.
W moim przypadku siodło... ale o tym wkrótce... przy przeglądzie ghosta.
Pozdrawiam, Życzę Wesołych Świąt.
Wyjechałem o 18:30 przez Sołtysowice. Było bardzo ciemno i mgliście. Bo śnieg roztapiał się i odparowywał. Z małymi trudnościami dotarłem do Korony. Następnie bardzo szybko przez Kromera do Pasażu.
Temperatura na Mostach Warszawskich 3,2 powietrze o 6,7 asfalt. tym razem już na plusie;)
Szybkie zakupy i wzdłuż klinik do na Stadion Olimpijski.
Tutaj zachwycałem się urokami mgły i stożku jaki robiła moja latarka :)
Po opuszczeniu DK455 wjechałem w totalną ciemność. Obniżyłem latarkę aby widzieć cokolwiek. Widoczność do 5 metrów. Para wodna wyciskała mi łzy z oczu. Nagle w świetle latarki ujrzałem lód/zamarzniętą kałuże. Próbowałem wyskoczyć niestety lód był za wysoki na za długi... Rower jak wagon na torach odbił w prawo a ja poleciałem prosto.
Była to już trzecia wywrotka tej zimy. Choć winę ponosi gęsta mgła.
Bez obrażeń tylko z krzywą kierownicą kontynuowałem podróż. Samochodom jadącym od tyłu zjeżdżałem z ulicy. Aż takim hardcorowym nie jestem. Na asfalcie szklanka i poza drzewami tuż przy drodze-mleko.
O 20:30 dotarłem na kolacje:)
Rano nieco lepiej ale po bardziej mokrej nawierzchni wróciłem do domu. A że natura ma ustalona równowagę to znalazłem opaskę odblaskowa inną niż zgubiłem ale jadnak
:)
Wkrótce dodam jakieś zdjęcie na grudniowego bloga bo mikołaj sprezentuje coś miłego :D
Przy okazji muszę napisać że w sklepie sport-profit w grudniu i styczniu poza 40%promocją na usługi można dostać 20% zniżkę na akcesoria.
W moim przypadku siodło... ale o tym wkrótce... przy przeglądzie ghosta.
Pozdrawiam, Życzę Wesołych Świąt.