- Kategorie bloga:
- (niby)WAKACJE 2011.35
- Augustów - obowiązki.74
- Augustów i okolice -przyjemności.53
- Inności/Ciekawości.55
- Ja i mój Cień.128
- Miss 2000.16
- Północno-wschodnie okolice WR.110
- Powód do DUMY.22
- Trenażer.4
- Uczelnia,Asia,Wrocław.374
- WAKACJE 2009.47
- WAKACJE 2010.49
- Z Joanną.70
- Z przyczepką.11
- Z psem.21
KOŁOBRZEG - dzień 4
Czwartek, 31 marca 2011 | dodano:31.03.2011 Kategoria (niby)WAKACJE 2011, Inności/Ciekawości, Ja i mój Cień
Km: | 60.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 20.56 |
Pr. maks.: | 44.48 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | CIEŃ |
Wczoraj postanowiłem że czwartego dnia odpocznę sobie. Jednak kalkulacja kilometrów i brak konkretnej alternatywy sprawiły że postanowiłem zaraz po zakupach pamiątek pokonać ostatnie kilometry na pomorzu zachodnim. Trasę miałem już w zanadrzu ;)
Trasa:
Początek to oddanie kluczy do mieszkania mamie. Następnie droga wojewódzka 102. Znana już mi dobrze ruchliwa trasa. Na szczęście tylko kilka kilometrów dzieliło mnie od zjazdu na boczne asfalty.
Podjazd zjazd i już jestem w miejscowości Niemierze. Tam według przewodnika Pascala korzystam ze skrótu oraz terenu. Las i piaszczyste drogi wśród pól.
Szybko dojeżdżam do Nieżynu i już asfaltem pod wiatr dojeżdżam do Siemyśla, skręcam na Trzynik. Tam podziwiam jakiś zakład. Nie znajduje jednak żadnych informacji o tym budynku ale kadzie wskazują na gorzelnie.
Podziwiam mały kościółek:
Dalsza droga prowadziła obok Jeziora Kamienica. Malownicze duże jezioro, które nie uwieńczyłem na fotografii bo za szybko zjeżdżałem. Później skupiłem się już na podjeździe. Poczułem się jak na Wzgórzach Trzebnickich. Postanowiłem że przed wyprawą warto poćwiczyć podjazdy...
Pokonując wzgórza morenowe z wysoką średnią dojeżdżam go miejscowości Gościno.
Tam poza kościołem:
Zapoznaje się z legendą o św.Katarzynie.
Jej treść można przeczytać tutaj
Pamiątkowe zdjęcie
i wraz z drogą wojewódzka 162 dojeżdżam do Ząbrowa. Skręcam w prawo, pokonuje dolinę i przekraczam rzekę Parsęta.
Pustary z jednej strony to wielkie gospodarstwo a z drugiej bloki...
Na skrzyżowaniu korzystam ze znanej sobie drogi na Kołobrzeg.
Uwieczniam taki oto znak:
W miejscowości Obroty kieruje się wraz z czerwonym szlakiem pieszym do Budzistowa i miasta. Tam droga dla rowerów w lesie wzdłuż wałów pouczam pieszych że to nie promenada i docieram do mola. Odbieram klucze i do mieszkania.
Na sam koniec myślę że warto napisać kilka zdań zbierających.
Okolice Kołobrzegu to super tereny dla rowerzystów. Poza rozwojem turystyki tego typu w mieście, super nowej trasy od Dźwirzyna do Ustronia Morskiego i innymi trasami rowerowymi warto wybrać się za miasto. Tutaj poznamy Pomorze z innej strony. Liczne dworki które bez wiedzy porównywałem do stacji kolejowych. Nawierzchnia od idealnych do wystarczających. Pofałdowany teren daje i widoki i pozwala się zmęczyć. Poza asfaltem zaskoczymy się kamieniami i betonami pod kołami. Korzystając z nie utwardzonych nawierzchni łatwo zaobcować z przyrodą. Jednak leśne dukty i polne drogi nie nastręczają kłopotów.
Ludzie są przyjaźnie nastawieni i pomocni. Ale bieda aż piszczy... Gdzie były PGR tam zostały bloki a perspektywy... raczej żadne. Inne domki także popadają w ruinę. Najlepiej zamieszkać i nic nie robić bo przecież to obce było/jest.
Liczę jednak że każdy kto przybędzie na pomorze zachodnie i będzie miał okazje skorzysta i sam odkryje co poza "kurortami" jest nad morzem. A przede wszystkim odpoczną od tłoku...
Pozdrawiam.
Marcowy plan wykonany w 90.90%
W tym na pomorzu zachodnim aż 36.27% :D
Szkoda że brakło mi 76.86km no ale i tak plan 845 kilometrów był bardzo wygórowany.
Trasa:
Makieta Walki o Kołobrzeg© gruntzWR
Początek to oddanie kluczy do mieszkania mamie. Następnie droga wojewódzka 102. Znana już mi dobrze ruchliwa trasa. Na szczęście tylko kilka kilometrów dzieliło mnie od zjazdu na boczne asfalty.
Podjazd zjazd i już jestem w miejscowości Niemierze. Tam według przewodnika Pascala korzystam ze skrótu oraz terenu. Las i piaszczyste drogi wśród pól.
Leśny trakt... :]© gruntzWR
Szybko dojeżdżam do Nieżynu i już asfaltem pod wiatr dojeżdżam do Siemyśla, skręcam na Trzynik. Tam podziwiam jakiś zakład. Nie znajduje jednak żadnych informacji o tym budynku ale kadzie wskazują na gorzelnie.
Podziwiam mały kościółek:
Kościół filialny pw. św. Kazimierza - Trzynik© gruntzWR
Dalsza droga prowadziła obok Jeziora Kamienica. Malownicze duże jezioro, które nie uwieńczyłem na fotografii bo za szybko zjeżdżałem. Później skupiłem się już na podjeździe. Poczułem się jak na Wzgórzach Trzebnickich. Postanowiłem że przed wyprawą warto poćwiczyć podjazdy...
Pokonując wzgórza morenowe z wysoką średnią dojeżdżam go miejscowości Gościno.
Tam poza kościołem:
Kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli - Gościno© gruntzWR
Zapoznaje się z legendą o św.Katarzynie.
Jej treść można przeczytać tutaj
Pamiątkowe zdjęcie
Obok "kola z legendy"© gruntzWR
i wraz z drogą wojewódzka 162 dojeżdżam do Ząbrowa. Skręcam w prawo, pokonuje dolinę i przekraczam rzekę Parsęta.
Pustary z jednej strony to wielkie gospodarstwo a z drugiej bloki...
Na skrzyżowaniu korzystam ze znanej sobie drogi na Kołobrzeg.
Uwieczniam taki oto znak:
UWAGA ROWERZYŚCI !© gruntzWR
W miejscowości Obroty kieruje się wraz z czerwonym szlakiem pieszym do Budzistowa i miasta. Tam droga dla rowerów w lesie wzdłuż wałów pouczam pieszych że to nie promenada i docieram do mola. Odbieram klucze i do mieszkania.
Na sam koniec myślę że warto napisać kilka zdań zbierających.
Okolice Kołobrzegu to super tereny dla rowerzystów. Poza rozwojem turystyki tego typu w mieście, super nowej trasy od Dźwirzyna do Ustronia Morskiego i innymi trasami rowerowymi warto wybrać się za miasto. Tutaj poznamy Pomorze z innej strony. Liczne dworki które bez wiedzy porównywałem do stacji kolejowych. Nawierzchnia od idealnych do wystarczających. Pofałdowany teren daje i widoki i pozwala się zmęczyć. Poza asfaltem zaskoczymy się kamieniami i betonami pod kołami. Korzystając z nie utwardzonych nawierzchni łatwo zaobcować z przyrodą. Jednak leśne dukty i polne drogi nie nastręczają kłopotów.
Ludzie są przyjaźnie nastawieni i pomocni. Ale bieda aż piszczy... Gdzie były PGR tam zostały bloki a perspektywy... raczej żadne. Inne domki także popadają w ruinę. Najlepiej zamieszkać i nic nie robić bo przecież to obce było/jest.
Liczę jednak że każdy kto przybędzie na pomorze zachodnie i będzie miał okazje skorzysta i sam odkryje co poza "kurortami" jest nad morzem. A przede wszystkim odpoczną od tłoku...
Pozdrawiam.
Marcowy plan wykonany w 90.90%
W tym na pomorzu zachodnim aż 36.27% :D
Szkoda że brakło mi 76.86km no ale i tak plan 845 kilometrów był bardzo wygórowany.