- Kategorie bloga:
- (niby)WAKACJE 2011.35
- Augustów - obowiązki.74
- Augustów i okolice -przyjemności.53
- Inności/Ciekawości.55
- Ja i mój Cień.128
- Miss 2000.16
- Północno-wschodnie okolice WR.110
- Powód do DUMY.22
- Trenażer.4
- Uczelnia,Asia,Wrocław.374
- WAKACJE 2009.47
- WAKACJE 2010.49
- Z Joanną.70
- Z przyczepką.11
- Z psem.21
Wpisy archiwalne w kategorii
Trenażer
Dystans całkowity: | 66.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:39 |
Średnia prędkość: | 24.99 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 16.56 km i 0h 39m |
Więcej statystyk |
Trenażer po raz 3
Sobota, 27 lutego 2010 | dodano:27.02.2010 Kategoria Trenażer
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 25.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trenażer |
Dziś było Pięknie więc zamiast na rower Ojciec wyciągnął na ogród. A jest co sprzątać. Trawa przez zimę trochę zmarniała żeby nie powiedzieć zgniła. Rozrzuciłem większe górki. Od wczoraj okolice Kłokoczyc pozbyły się śniegu. Dobra przybrała(znów nachodzi ochota znaleźć jej źródła :)
Wieczorem więc trenażer... Zrozumiałem dlaczego ludzie na bikestats buntują się przeciw wpisywaniu km. Zdążyłem przywyknąć a jazda i doglądanie kabaretów ma jakieś swoje plusy. Do kwietnia zamierzam trochę pomęczyć kolarzówkę na strychu. A Jej km i jakże trudny dla mnie okres chcę sobie utrwalić. Nie zapominając oczywiście że ruch jest ZDROWY ;)
Wieczorem więc trenażer... Zrozumiałem dlaczego ludzie na bikestats buntują się przeciw wpisywaniu km. Zdążyłem przywyknąć a jazda i doglądanie kabaretów ma jakieś swoje plusy. Do kwietnia zamierzam trochę pomęczyć kolarzówkę na strychu. A Jej km i jakże trudny dla mnie okres chcę sobie utrwalić. Nie zapominając oczywiście że ruch jest ZDROWY ;)
Niestety trenażer...
Czwartek, 25 lutego 2010 | dodano:25.02.2010 Kategoria Trenażer
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 25.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trenażer |
Dziś było pięknie ale dzień jeszcze za krótki.
Zima chyba już naprawdę odpuszcza.
Zima chyba już naprawdę odpuszcza.
Tylko po to aby wpis dodoać...
Środa, 24 lutego 2010 | dodano:24.02.2010 Kategoria Trenażer
Km: | 13.09 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 23.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trenażer |
by się nikt nie martwił że zrezygnowałem z rowerownia a dobrze mi się powodzi.
Za 5 dni marzec, więc zostanie miesiąc męki i wrócimy do gry. Hubert nadal jest zajęty więc alu stoi w garażu.
Luty to czas sesji. Pierwszy raz od długiego czasu miałem ferie. 2 egzaminy pokonałem bezboleśnie z czego byłem naprawdę zadowolony. Czas wywalczony przeznaczyłem na odróbkę spraw z maja i czerwca. Nic nie stanie mi na przeszkodzie aby cieszyć się nowym nabytkiem.
Co do pogody to zima już odpuszcza (od tygodnia) aktualnie jest 4,5 stopnia. Śniegi powoli topnieją a droga do posesji zamienia się w błoto. Jeszcze trochę i będzie naprawdę ciężko dostać się na przystanek. Obawy o powódź zniknęły bo ogólnie śniegu dużo nie było a odpowiednie służby uspokajają. Oczywiście chodniki i ścieżki rowerowe pokryte są warstwą zużytego piachu którego uprzątnięcie zajmie zapewne dwa miesiące. Przez ostatnie dni nieco kropiło,ciągle są chmury a to co wyłania się ze śniegu można nazwać syfem!
Podsumowując: Wszyscy są zaskoczeni zimą trwającą prawie dwa miesiące.
Od wtorku zacząłem nowy semestr (przedostatni). Oczywiście już na wstępie prowadzący zepsuli humory. Strasznie dużo zajęć,wyjazdy a w sesji ponoć 5 egzaminów. Będzie trzeba połączyć wszystko aby wakacje spędzić według ambitnych planów. Nauka,ogród,dom,korzystanie z wiosny i rower. Przydałoby się powtórzyć także język angielski i poznać xhtml.
Chyba wszystko co chciałem zarchiwizować.
Postaram się częściej siadać na trenażer bo tłuszcz spełnił już swoją rolę :D
Za 5 dni marzec, więc zostanie miesiąc męki i wrócimy do gry. Hubert nadal jest zajęty więc alu stoi w garażu.
Luty to czas sesji. Pierwszy raz od długiego czasu miałem ferie. 2 egzaminy pokonałem bezboleśnie z czego byłem naprawdę zadowolony. Czas wywalczony przeznaczyłem na odróbkę spraw z maja i czerwca. Nic nie stanie mi na przeszkodzie aby cieszyć się nowym nabytkiem.
Co do pogody to zima już odpuszcza (od tygodnia) aktualnie jest 4,5 stopnia. Śniegi powoli topnieją a droga do posesji zamienia się w błoto. Jeszcze trochę i będzie naprawdę ciężko dostać się na przystanek. Obawy o powódź zniknęły bo ogólnie śniegu dużo nie było a odpowiednie służby uspokajają. Oczywiście chodniki i ścieżki rowerowe pokryte są warstwą zużytego piachu którego uprzątnięcie zajmie zapewne dwa miesiące. Przez ostatnie dni nieco kropiło,ciągle są chmury a to co wyłania się ze śniegu można nazwać syfem!
Podsumowując: Wszyscy są zaskoczeni zimą trwającą prawie dwa miesiące.
Od wtorku zacząłem nowy semestr (przedostatni). Oczywiście już na wstępie prowadzący zepsuli humory. Strasznie dużo zajęć,wyjazdy a w sesji ponoć 5 egzaminów. Będzie trzeba połączyć wszystko aby wakacje spędzić według ambitnych planów. Nauka,ogród,dom,korzystanie z wiosny i rower. Przydałoby się powtórzyć także język angielski i poznać xhtml.
Chyba wszystko co chciałem zarchiwizować.
Postaram się częściej siadać na trenażer bo tłuszcz spełnił już swoją rolę :D
Trenażer 1 h
Niedziela, 28 czerwca 2009 | dodano:28.06.2009 Kategoria Trenażer
Km: | 25.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 25.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Trenażer |
Jutro egzamin ale trzeba było wypocić się a przede wszystkim pomyśleć o jakimkolwiek treningu.
Tydzień bez roweru zaczął budzić obawy, że wyprawa (która zależy tylko i wyłącznie od pogody) do Kopytowej (dziś w wiadomościach była) będzie prawdziwym WYZWANIEM.
Pierwsza jazda na poważnie. Na razie w garażu. Nie wiem jak klasyfikować taką jazdę... W danej chwili postanowiłem robić normalne wpisy do nowej kategorii. Zresztą mój blog :p a pedałując przez godzinę na kolarzówce można spokojnie pokonać tyle kilometrów. Brak wiatru to minus na stronę pocenia się.
Tydzień bez roweru zaczął budzić obawy, że wyprawa (która zależy tylko i wyłącznie od pogody) do Kopytowej (dziś w wiadomościach była) będzie prawdziwym WYZWANIEM.
Pierwsza jazda na poważnie. Na razie w garażu. Nie wiem jak klasyfikować taką jazdę... W danej chwili postanowiłem robić normalne wpisy do nowej kategorii. Zresztą mój blog :p a pedałując przez godzinę na kolarzówce można spokojnie pokonać tyle kilometrów. Brak wiatru to minus na stronę pocenia się.