- Kategorie bloga:
- (niby)WAKACJE 2011.35
- Augustów - obowiązki.74
- Augustów i okolice -przyjemności.53
- Inności/Ciekawości.55
- Ja i mój Cień.128
- Miss 2000.16
- Północno-wschodnie okolice WR.110
- Powód do DUMY.22
- Trenażer.4
- Uczelnia,Asia,Wrocław.374
- WAKACJE 2009.47
- WAKACJE 2010.49
- Z Joanną.70
- Z przyczepką.11
- Z psem.21
Uczelnia(przez Psie Pole)+miasto
Środa, 19 maja 2010 | dodano:19.05.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 30.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 19.06 |
Pr. maks.: | 50.30 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
+ 8km przyjemności (do Mirkowa)
o 9 już nie padało. Więc o 11 po wilgotnym asfalcie. Po zajęciach korzystając z "pogody" zapuściłem się w miasto. Wracając poczułem przypływ optymizmu/chęć przejażdżki. Więc od Psiego Pola do Mirkowa i powrót przez ZAKRZÓW.prędkość maksymalna za ciężaróweczką DHL
Jadąc przez Wyspę Piaskową przystanąłem wśród gapowiczów i strażaków....

4 wozy a strażacy oczyszczali przepływ pod Młynem Maria
Jeszcze tak nie dawno oglądałem KRONIKĘ WROCŁAWSKIEJ POWODZI 1997r.
Początek był bardzo podobny :<
o 9 już nie padało. Więc o 11 po wilgotnym asfalcie. Po zajęciach korzystając z "pogody" zapuściłem się w miasto. Wracając poczułem przypływ optymizmu/chęć przejażdżki. Więc od Psiego Pola do Mirkowa i powrót przez ZAKRZÓW.prędkość maksymalna za ciężaróweczką DHL
Jadąc przez Wyspę Piaskową przystanąłem wśród gapowiczów i strażaków....

Młyn Maria 19maj2010. Wrocław czeka na falę© gruntzWR
4 wozy a strażacy oczyszczali przepływ pod Młynem Maria
Jeszcze tak nie dawno oglądałem KRONIKĘ WROCŁAWSKIEJ POWODZI 1997r.
Początek był bardzo podobny :<
Uczelnia przez Sołtysowice
Wtorek, 18 maja 2010 | dodano:18.05.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 20.27 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:12 | km/h: | 16.89 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
przez lecznice. do 10:30 nie padało.
Powrót w płaszczyku. Przyznam że było przyjemnie :) Trzeba twardym być bo przecież nie ma złej pogody na rower :D
Opad słabszy niż wczoraj.
Powrót w płaszczyku. Przyznam że było przyjemnie :) Trzeba twardym być bo przecież nie ma złej pogody na rower :D
Opad słabszy niż wczoraj.
Wilczyce(n)-Uczelnia
Poniedziałek, 17 maja 2010 | dodano:17.05.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 27.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 16.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
To co dobre szybko się kończy. 2tygodnie strzeliły jak z bicza. Na koncie urosło tylko 231km...
Chyba nie ma co zwalać na samochód czy Asię bo jak się czyta blogi innych, pogoda od początku maja była "pod psem". W mediach słyszymy teraz o podtopieniach a pogoda nie chce uraczyć nas słońcem... (zapowiadają poprawę na niedzielę).
Dziś była chyba kulminacja: 10 stopni,deszcz przez całe przedpołudnie. Szczerze powiedziawszy nie sądziłem że pogoda na jaką liczyłem w marcu(gdzie nie jeździłem) powróci i się zemści.
Zaczynam już myśleć o sesji. 5 egzaminów... Wiadomo że coś na kampanie wrześniową się przerzuci ale w mojej gestii jest aby był to przyjemny przedmiot...
Nie można mieć wszystkiego,czasem obowiązki są ważniejsze.
W tym semestrze odpuściłem już: Ślężę, Pętle Trzebnicą, a Pętle Oleśnicką zrobię może zamiast czerwcowych Polkowic.
Pozostaje mi przez najbliższe 2 miesiące oglądnie wycieczek innych z Bikestats.
Pozdrawiam.
W trasie:
Wieczorkiem do Wilczyc od granic Wrocławia słaby opad.
Dziś od rana w płaszczyku. Strasznie zimno,mokro,nieprzyjemnie. Powrót przez Kromera+Psie Pole(zakupy).
Chyba nie ma co zwalać na samochód czy Asię bo jak się czyta blogi innych, pogoda od początku maja była "pod psem". W mediach słyszymy teraz o podtopieniach a pogoda nie chce uraczyć nas słońcem... (zapowiadają poprawę na niedzielę).
Dziś była chyba kulminacja: 10 stopni,deszcz przez całe przedpołudnie. Szczerze powiedziawszy nie sądziłem że pogoda na jaką liczyłem w marcu(gdzie nie jeździłem) powróci i się zemści.
Zaczynam już myśleć o sesji. 5 egzaminów... Wiadomo że coś na kampanie wrześniową się przerzuci ale w mojej gestii jest aby był to przyjemny przedmiot...
Nie można mieć wszystkiego,czasem obowiązki są ważniejsze.
W tym semestrze odpuściłem już: Ślężę, Pętle Trzebnicą, a Pętle Oleśnicką zrobię może zamiast czerwcowych Polkowic.
Pozostaje mi przez najbliższe 2 miesiące oglądnie wycieczek innych z Bikestats.
Pozdrawiam.
W trasie:
Wieczorkiem do Wilczyc od granic Wrocławia słaby opad.
Dziś od rana w płaszczyku. Strasznie zimno,mokro,nieprzyjemnie. Powrót przez Kromera+Psie Pole(zakupy).
Uczelnia(przez Psie Pole) + Luźna Jazda
Środa, 12 maja 2010 | dodano:12.05.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 31.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 15.23 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
czyli Wielki Przejazd Rowerowy
Na uczelnie przed deszczem.
Po burzy ok.15 na obiad i o 16 kieruję się na Uniwersytet Ekonomiczny.
W końcu się przełamałem a że była to legalna masa to z wielką chęcią poświęciłem swój czas.
Na miejscu jestem za piętnaście 17. Mało ludzi, jestem wręcz zawiedziony ale pogoda przecież okropna... Po 17 dostajemy dopiero odblaski a szprychówki "dla wytrwałych" do odbioru na mecie. Kilka słów od organizatora,Pana z Policji, Pani Ewy Wolak i Jej towarzysza. Ruszamy dopiero o 17:20, a że fakultet wyjątkowo na 18, planowałem o 17:45 odłączyć się od grupy. Na szczęście grupa dosyć szybko pokonywała miasto dzięki temu razem dojechaliśmy na Rondo Reagana :)
Było bardzo przyjemnie. A w trakcie przejazdu liczba uczestników jakby się powiększała :D
Filmik nie mój ale jako "aktor" chyba mam prawo o jego rozpowszechniania:
Powrót z uczelni po 21 jadąc mokrymi chodnikami i ścieżką rowerową.
Na uczelnie przed deszczem.
Po burzy ok.15 na obiad i o 16 kieruję się na Uniwersytet Ekonomiczny.
W końcu się przełamałem a że była to legalna masa to z wielką chęcią poświęciłem swój czas.
Na miejscu jestem za piętnaście 17. Mało ludzi, jestem wręcz zawiedziony ale pogoda przecież okropna... Po 17 dostajemy dopiero odblaski a szprychówki "dla wytrwałych" do odbioru na mecie. Kilka słów od organizatora,Pana z Policji, Pani Ewy Wolak i Jej towarzysza. Ruszamy dopiero o 17:20, a że fakultet wyjątkowo na 18, planowałem o 17:45 odłączyć się od grupy. Na szczęście grupa dosyć szybko pokonywała miasto dzięki temu razem dojechaliśmy na Rondo Reagana :)
Było bardzo przyjemnie. A w trakcie przejazdu liczba uczestników jakby się powiększała :D
Filmik nie mój ale jako "aktor" chyba mam prawo o jego rozpowszechniania:
Powrót z uczelni po 21 jadąc mokrymi chodnikami i ścieżką rowerową.
Uczelnia przez Sołtysowice
Wtorek, 11 maja 2010 | dodano:11.05.2010 Kategoria Uczelnia,Asia,Wrocław
Km: | 21.10 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:06 | km/h: | 19.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
W drodze do lecznicy.
A w powrocie po oponkę bo TRAX (za 19 zł kupiony w czerwcu) przetarł się dość poważnie z boku. A lepiej wydać jeż te 60zł niż się stresować czy porzucić rower w drodze na uczelnie.
Decyzja padła na Maxxis WORMDRIVE 700x42 cena 59zł. Nieco węższa od posiadanych ale boczne kocki zapewne zrekompensują powierzchnie i w zimę bardzo się przydadzą.
Rano deszcz. Kondycja spadła.
A w powrocie po oponkę bo TRAX (za 19 zł kupiony w czerwcu) przetarł się dość poważnie z boku. A lepiej wydać jeż te 60zł niż się stresować czy porzucić rower w drodze na uczelnie.
Decyzja padła na Maxxis WORMDRIVE 700x42 cena 59zł. Nieco węższa od posiadanych ale boczne kocki zapewne zrekompensują powierzchnie i w zimę bardzo się przydadzą.
Rano deszcz. Kondycja spadła.
Wilczyce(N)
Poniedziałek, 10 maja 2010 | dodano:10.05.2010 Kategoria Północno-wschodnie okolice WR
Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 22.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Wyjazd po cinkiego, dziś do WORDu na egzamin (zdała - za trzecim razem).
Załatwianie praktyk.
Powrót do domu bez licznika. Jednak te elektroniczne urządzenie jest potrzebne;)
Załatwianie praktyk.
Powrót do domu bez licznika. Jednak te elektroniczne urządzenie jest potrzebne;)
Z Pauliną
Piątek, 7 maja 2010 | dodano:07.05.2010 Kategoria Północno-wschodnie okolice WR
Km: | 47.80 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 19.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Alu City Star |
Miało być dziś pierwszy wyjazd na WT ale po 1 podjeździe kuzynka chciała wracać do domu. Za Łoziną gdy wiatr Nas napędzał zdecydowała że jeszcze trochę chce popedałować. I tak po płaskim 47km :)
Wytłumaczyć się chyba muszę dlaczego aż 4 dni nie było żadnych wpisów...
Powodem jest aktualny dostęp do BMW ojca a także 2 dni które spędziłem na wyjeździe. I tak w ciągu tygodnia zrobiłem 1000km gdzie rowerem muszę pedałować cały miesiąc. Ale jest poważny tego minus...
Kasa. Tydzień i 300zl poszło dla Arabów aby mogli swoje córeczki na MISSki przerabiać.
Załatwione praktyki krzyżują plany wyjazdu do Wiednia. Może za rok... Dają jednak szanse na:
1.Głuchołazy-Jaseniky-Pradziad-Międzygórze-Kudowa-J.Roskoszy-Wrocław
2.Zwiedzenie okolic Wolsztyna
3.Zwiedzenie okolic Augustowa
4.Dojazd do Kopytowej z... Warszawy/Białegostoku lub Rzeszowa
Piękne plany :> zobaczymy po wakacjach ile z tego uda się zrealizować.
Dzisiejsza trasa:
PAWŁOWICE-Ramiszów-Pasikurowice-Siedlec-Godzieszowa-Skarszyn-Łozina-Domaszczyn-Szczodre-Długołęka-Kamień-Piecowice-Kiełczów-Wilczyce-PSIE POLE-ZAKRZÓW-PAWŁOWICE
Wytłumaczyć się chyba muszę dlaczego aż 4 dni nie było żadnych wpisów...
Powodem jest aktualny dostęp do BMW ojca a także 2 dni które spędziłem na wyjeździe. I tak w ciągu tygodnia zrobiłem 1000km gdzie rowerem muszę pedałować cały miesiąc. Ale jest poważny tego minus...
Kasa. Tydzień i 300zl poszło dla Arabów aby mogli swoje córeczki na MISSki przerabiać.
Załatwione praktyki krzyżują plany wyjazdu do Wiednia. Może za rok... Dają jednak szanse na:
1.Głuchołazy-Jaseniky-Pradziad-Międzygórze-Kudowa-J.Roskoszy-Wrocław
2.Zwiedzenie okolic Wolsztyna
3.Zwiedzenie okolic Augustowa
4.Dojazd do Kopytowej z... Warszawy/Białegostoku lub Rzeszowa
Piękne plany :> zobaczymy po wakacjach ile z tego uda się zrealizować.
Dzisiejsza trasa:
PAWŁOWICE-Ramiszów-Pasikurowice-Siedlec-Godzieszowa-Skarszyn-Łozina-Domaszczyn-Szczodre-Długołęka-Kamień-Piecowice-Kiełczów-Wilczyce-PSIE POLE-ZAKRZÓW-PAWŁOWICE
Korona Kocich Gór - Etap II
Niedziela, 2 maja 2010 | dodano:02.05.2010 Kategoria Inności/Ciekawości, Ja i mój Cień, Północno-wschodnie okolice WR
Km: | 93.54 | Km teren: | 10.10 | Czas: | 04:24 | km/h: | 21.26 |
Pr. maks.: | 51.89 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | CIEŃ |
Dziś w planach było dojechać do Grabowna Wielkiego asfaltem.
?127282250682424



Dalszą podróż kontynuować niebieskim szlakiem rowerowym z modyfikacją(przejazd przez Niedary) do Zawoni.

Po drodze pamiątkowe zdjęcie pod Zielonym Szczytem. W tych terenach byłem rok temu i nie przypuszczałem że mogę być znów aż tak wniebowzięty Lasami Złotowskimi:)



W Tarnowcu odbijam na czerwony szlak rowerowy przez Cielętniki zdobywam drugie wzgórze - Cielętnik.


Na zjeździe po asfalcie rozwijam prędkość maksymalną. Reszta trasy ze słuchawkami starając się podnieść średnia.
Warto dodać że pogoda była dziś mało zachęcająca na wycieczki ale nie mogłem pozwolić sobie na stratę dnia. ICM miało rację mimo chmur nie padało. Chłodno... do Grabowna bez bluzy ale od Malerzowa już z.
?127282250682424

PKP Grabowno Wielkie© gruntzWR

Na stacji Grabowno Wielkie© gruntzWR

Przy zbiornikach retencyjnych w Grabownie. Miejsce na ognisko,impreze pod daszkiem i namot.© gruntzWR
Dalszą podróż kontynuować niebieskim szlakiem rowerowym z modyfikacją(przejazd przez Niedary) do Zawoni.

"Ochotnicza Straż Pożarna w Maleszowie"© gruntzWR
Po drodze pamiątkowe zdjęcie pod Zielonym Szczytem. W tych terenach byłem rok temu i nie przypuszczałem że mogę być znów aż tak wniebowzięty Lasami Złotowskimi:)

Tyle zostało z Zamku Myśliwskiego(Zielony Szczyt)© gruntzWR

Wieża obserwacyjna (Zielony Szczyt)© gruntzWR

Zielony Szczyt zdobyty© gruntzWR
W Tarnowcu odbijam na czerwony szlak rowerowy przez Cielętniki zdobywam drugie wzgórze - Cielętnik.

Cielętnik© gruntzWR

Widok z Cielętnika© gruntzWR
Na zjeździe po asfalcie rozwijam prędkość maksymalną. Reszta trasy ze słuchawkami starając się podnieść średnia.
Warto dodać że pogoda była dziś mało zachęcająca na wycieczki ale nie mogłem pozwolić sobie na stratę dnia. ICM miało rację mimo chmur nie padało. Chłodno... do Grabowna bez bluzy ale od Malerzowa już z.
Z Pauliną
Sobota, 1 maja 2010 | dodano:01.05.2010 Kategoria Ja i mój Cień, Północno-wschodnie okolice WR, Z Joanną
Km: | 23.52 | Km teren: | 0.70 | Czas: | 01:19 | km/h: | 17.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | CIEŃ |
i z Joanną.
Asia na Czarku ja na Alu. Chyba nie trzeba pytać Asi czy Ghost Jej pasuje... Średnia mówi za siebie :D
Tylko siodełko nie jest odpowiednie. Czyżby wyprawa była możliwa?????
Trasa:
PAWŁOWICE-wiadukt na AOW-Ramiszów-Pasikurowice-Bukowina-Domaszczyn-Pruszowice-AOW-PAWŁOWICE
Asia na Czarku ja na Alu. Chyba nie trzeba pytać Asi czy Ghost Jej pasuje... Średnia mówi za siebie :D
Tylko siodełko nie jest odpowiednie. Czyżby wyprawa była możliwa?????
Trasa:
PAWŁOWICE-wiadukt na AOW-Ramiszów-Pasikurowice-Bukowina-Domaszczyn-Pruszowice-AOW-PAWŁOWICE
Jak spędzić 8,5 godziny z rowerem, nie wykonać planu, pokonać tylko 110km,zmęczyć się totalnie i być zadowolonym? Odznaka Kocich Gór etap I
Piątek, 30 kwietnia 2010 | dodano:01.05.2010 Kategoria Inności/Ciekawości, Ja i mój Cień, Północno-wschodnie okolice WR
Km: | 110.40 | Km teren: | 34.00 | Czas: | 05:50 | km/h: | 18.93 |
Pr. maks.: | 46.19 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | CIEŃ |
Informacje o odznace turystycznej Korony Kocich Gór znalazłem rok temu. Fajny pomysł a w dodatku coś można zdobyć :) Mam nadzieje że oferta jest nadal aktualna.
W planach było zdobyć dziś 12 z 14 wzgórz skończyło się na 7 co trochę psuje plany bo zamiast 2 będzie trzeba 3 razy wybrać się na szczyty.
Trasa przerosła moje oczekiwania, ghost zaskoczył mnie totalnie. Powiem nawet że jest zajeb… Pięknie się spisał a 27 biegów jednak się przydały. To był ostry test roweru.
Na początku szybko chciałem dostać do Trzebnicy a tam w informacji turystycznej kupić dokładniejsza mapę Wzgórz Trzebnickich. Do Siedlca normalnie później drogą którą nigdy nie jechałem do Pierwszowa. Niestety nie zauważyłem w która stronę skręca czerwona trasa i pojechałem przed siebie po nieco piaszczystej polnej drodze. Po dotarciu do asfaltu już dobrze znanym zielonym szlakiem rowerowym do Trzebnicy.

Po dojechaniu do Lasu Bukowego zacząłem poszukiwać 1 punktu - Wzgórze Widok (244 m npm). Jest to najwyższy punkt Lasu Bukowego na którym kiedyś stała wieża widokowa a dziś zostały po niej tylko cegły.

Do tego miejsca najlepiej dostać się jadąc wierzchem (wzdłuż lasu żółtym pieszym) i gdy dojedziemy do domu położonego obok trasy skręcamy w lewo przejeżdżając obok szlabanu. Zaraz po malutkimi podjeździe widzimy pozostałości z wieży.

Wracamy na żółty szlak, do asfaltu i super zjazdem do Trzebnicy na pierwszym skrzyżowaniu w prawo nie opuszczając żółtego pieszego. Przejeżdżamy przez trasę 340 na polna drogę i wjeżdżamy na Kocią Górę(219 m npm). To 2 punkt skąd roztacza się panorama miasta.

Zjeżdżamy pod bazylikę jedziemy do rynku(prosto). Ja najpierw pojechałem do części uzdrowiskowej. Tam dowiedziałem się, że informacja turystyczna nie istnieje. Więc przez rynek pojechałem do kina, później do kiosku gdzie widziałem mapę ale 10zł to trochę za dużo więc sobie odpuściłem. Po drodze zajrzałem do księgarni i kupiłem za 7,50 :)
Z rynku ulicą Marcinowską czyli zielonym szlakiem opuszczamy miasto. Piękny widok po naszej prawej Równinę Prusicką.

Jedziemy główną drogą przez Przecławice do skrzyżowania na którym jest przystanek autobusowy i kierujemy się do lasu, przed przełęczą skręcamy w lewo (po prawej jest czarna piesza ścieżka i dostrzegalny znak) My po trawie pod górę słabo widoczną dróżką. Zdobywamy Bukowy Wierch i widzimy dalej G.Połaniec(245 m npm) (mój 3 punkt).

Aktualnie było tam pole rzepaku więc pokonawszy zielsko docieramy na szczyt.

Następnie wracamy do drogi i dalej prosto wspomnianym czarnym szlakiem turystycznym przez las, później koło pół podziwiając piękne widoki. Łączymy się z niebieskim pieszym i rowerowym którym będziemy kontynuować nasza podróż do miejscowości Kuraszków.

Tutaj po naszej lewej stronie wylania się najlepsze wzgórze – Góra Gnieździec (226 m npm). Podjazd bardzo strony ale już na górze można sobie przy wietrzyku odpocząć ciesząc się panoramą.

Zjazd na pełnym hamowaniu radzę mieć bardzo dobre hamulce. W Kuraszków skręcamy w lewo następnie w prawo na pieszy czerwony. Po pokonaniu wąwozu jedziemy cały czas wśród pól. Dojeżdżamy do ulicy Wolności i na głównej w lewo. Jesteśmy już w Obornikach. Zjeżdżamy Wyszyńskiego do ronda, kierujemy się trasa 340 na Wołów. Zaraz za wiaduktem kolejowym skręcamy w prawo, jedziemy wzdłuż torów, aż do posiadłości i szukamy szlaku czerwonego pieszego. Jesteśmy w Lasach Obornickich.
Podążając uważnie szlakiem czerwonym pieszym wjeżdżamy na ulicę Leśną w miejscowości Osola, w prawo na główną i po łuku wjeżdżamy na ulicę Kolejową. Dalszą trasę kontynuujemy czerwonym szlakiem rowerowym aż do Górowa.
Zmieniamy szlak rowerowy na niebieski i dojeżdżamy do Strupina. Znajduje się tu najdalej na zachód wysunięte wzgórze [Wzgórze Strupińskie (155 m npm)] niezbędne do otrzymania odznaki turystycznej.

Teraz wracamy do Górowa i szlakiem zielonym pieszym dojeżdżamy do Bagna.


Godnym zobaczenia jest przepiękne seminarium duchowne.

Miejscowość opuszczamy tym samym szlakiem i dojeżdżamy do Wielkiej Lipy. Trasa 342 wracamy do Obornik Śląskich. Szóstym punktem jest Góra Holtei'a (217 m npm). Stąd rozpościera się piękny widok na miasto.
Kolejnym punktem jest Kowalska Góra Kowalska Góra (247 m npm), na która z miasta prowadzi żółty szlak pieszy. Jest tu najgorszy podjazd, który zdobyłem prowadząc rower.

Szlak żółty będzie nam towarzyszył w drodze przez Wilczyn, Wilczyńskie lasy do miejscowości Mienice. Dalej jedziemy na wschód wjeżdżając na szlak rowerowy dojeżdżamy do Siedlca.
Gdyby nie szybko płynący czas starałbym się wypełnić swój cel bo mimo zmęczenia dałbym rady. Zapowiadany deszcz dopadł mnie między Pasikurowicami a Ramiszowem ok. godz.19. Szczerze była to chwila ataku grubych kropli i kulek lodu. W Ramiszowie poczekałem i o 19:30 byłem w domu.
Myślę że wystarczy :) W niedziele miała być pętla Trzebnicka ale pogoda nie ciekawa więc zbiorę 2 wzgórza od strony zachodniej.
Pozdrawiam
W planach było zdobyć dziś 12 z 14 wzgórz skończyło się na 7 co trochę psuje plany bo zamiast 2 będzie trzeba 3 razy wybrać się na szczyty.
Trasa przerosła moje oczekiwania, ghost zaskoczył mnie totalnie. Powiem nawet że jest zajeb… Pięknie się spisał a 27 biegów jednak się przydały. To był ostry test roweru.
Na początku szybko chciałem dostać do Trzebnicy a tam w informacji turystycznej kupić dokładniejsza mapę Wzgórz Trzebnickich. Do Siedlca normalnie później drogą którą nigdy nie jechałem do Pierwszowa. Niestety nie zauważyłem w która stronę skręca czerwona trasa i pojechałem przed siebie po nieco piaszczystej polnej drodze. Po dotarciu do asfaltu już dobrze znanym zielonym szlakiem rowerowym do Trzebnicy.

wiadukt DLK© gruntzWR
Po dojechaniu do Lasu Bukowego zacząłem poszukiwać 1 punktu - Wzgórze Widok (244 m npm). Jest to najwyższy punkt Lasu Bukowego na którym kiedyś stała wieża widokowa a dziś zostały po niej tylko cegły.

Widok© gruntzWR
Do tego miejsca najlepiej dostać się jadąc wierzchem (wzdłuż lasu żółtym pieszym) i gdy dojedziemy do domu położonego obok trasy skręcamy w lewo przejeżdżając obok szlabanu. Zaraz po malutkimi podjeździe widzimy pozostałości z wieży.

Las Bukowy© gruntzWR
Wracamy na żółty szlak, do asfaltu i super zjazdem do Trzebnicy na pierwszym skrzyżowaniu w prawo nie opuszczając żółtego pieszego. Przejeżdżamy przez trasę 340 na polna drogę i wjeżdżamy na Kocią Górę(219 m npm). To 2 punkt skąd roztacza się panorama miasta.

Trzebnica© gruntzWR
Zjeżdżamy pod bazylikę jedziemy do rynku(prosto). Ja najpierw pojechałem do części uzdrowiskowej. Tam dowiedziałem się, że informacja turystyczna nie istnieje. Więc przez rynek pojechałem do kina, później do kiosku gdzie widziałem mapę ale 10zł to trochę za dużo więc sobie odpuściłem. Po drodze zajrzałem do księgarni i kupiłem za 7,50 :)
Z rynku ulicą Marcinowską czyli zielonym szlakiem opuszczamy miasto. Piękny widok po naszej prawej Równinę Prusicką.

Rzepak...© gruntzWR
Jedziemy główną drogą przez Przecławice do skrzyżowania na którym jest przystanek autobusowy i kierujemy się do lasu, przed przełęczą skręcamy w lewo (po prawej jest czarna piesza ścieżka i dostrzegalny znak) My po trawie pod górę słabo widoczną dróżką. Zdobywamy Bukowy Wierch i widzimy dalej G.Połaniec(245 m npm) (mój 3 punkt).

Bukowy Wierch, dalej Połaniec© gruntzWR
Aktualnie było tam pole rzepaku więc pokonawszy zielsko docieramy na szczyt.

GruntzWR wśród rzepaku© gruntzWR
Następnie wracamy do drogi i dalej prosto wspomnianym czarnym szlakiem turystycznym przez las, później koło pół podziwiając piękne widoki. Łączymy się z niebieskim pieszym i rowerowym którym będziemy kontynuować nasza podróż do miejscowości Kuraszków.

Ghost na pieszym szlaku© gruntzWR
Tutaj po naszej lewej stronie wylania się najlepsze wzgórze – Góra Gnieździec (226 m npm). Podjazd bardzo strony ale już na górze można sobie przy wietrzyku odpocząć ciesząc się panoramą.

Wzgórza Trzebnickie© gruntzWR
Zjazd na pełnym hamowaniu radzę mieć bardzo dobre hamulce. W Kuraszków skręcamy w lewo następnie w prawo na pieszy czerwony. Po pokonaniu wąwozu jedziemy cały czas wśród pól. Dojeżdżamy do ulicy Wolności i na głównej w lewo. Jesteśmy już w Obornikach. Zjeżdżamy Wyszyńskiego do ronda, kierujemy się trasa 340 na Wołów. Zaraz za wiaduktem kolejowym skręcamy w prawo, jedziemy wzdłuż torów, aż do posiadłości i szukamy szlaku czerwonego pieszego. Jesteśmy w Lasach Obornickich.
Podążając uważnie szlakiem czerwonym pieszym wjeżdżamy na ulicę Leśną w miejscowości Osola, w prawo na główną i po łuku wjeżdżamy na ulicę Kolejową. Dalszą trasę kontynuujemy czerwonym szlakiem rowerowym aż do Górowa.
Zmieniamy szlak rowerowy na niebieski i dojeżdżamy do Strupina. Znajduje się tu najdalej na zachód wysunięte wzgórze [Wzgórze Strupińskie (155 m npm)] niezbędne do otrzymania odznaki turystycznej.

Strupina© gruntzWR
Teraz wracamy do Górowa i szlakiem zielonym pieszym dojeżdżamy do Bagna.

Staw Hodowlany© gruntzWR

Piaszczysta droga© gruntzWR
Godnym zobaczenia jest przepiękne seminarium duchowne.

Bagno© gruntzWR
Miejscowość opuszczamy tym samym szlakiem i dojeżdżamy do Wielkiej Lipy. Trasa 342 wracamy do Obornik Śląskich. Szóstym punktem jest Góra Holtei'a (217 m npm). Stąd rozpościera się piękny widok na miasto.
Kolejnym punktem jest Kowalska Góra Kowalska Góra (247 m npm), na która z miasta prowadzi żółty szlak pieszy. Jest tu najgorszy podjazd, który zdobyłem prowadząc rower.

Z Kowalskiej Góry© gruntzWR
Szlak żółty będzie nam towarzyszył w drodze przez Wilczyn, Wilczyńskie lasy do miejscowości Mienice. Dalej jedziemy na wschód wjeżdżając na szlak rowerowy dojeżdżamy do Siedlca.
Gdyby nie szybko płynący czas starałbym się wypełnić swój cel bo mimo zmęczenia dałbym rady. Zapowiadany deszcz dopadł mnie między Pasikurowicami a Ramiszowem ok. godz.19. Szczerze była to chwila ataku grubych kropli i kulek lodu. W Ramiszowie poczekałem i o 19:30 byłem w domu.
Myślę że wystarczy :) W niedziele miała być pętla Trzebnicka ale pogoda nie ciekawa więc zbiorę 2 wzgórza od strony zachodniej.
Pozdrawiam