Rano do doktora. Zgłoszeń było mało więc wróciliśmy do domu. Po 10 byłem w mieszkaniu wypiłem kawę obmyśliłem trasę wycieczki i... nadciągnęły ciemne chmury. Oberwanie chmury z błyskawicami. Alu stał pod drzewem i mókł. Po 15 minutach deszcz ustał. Odpuściłem sobie jednak wycieczkę.
Na szczęście bo po chwili poprawiło. Na popołudniówkę jechałem już po suchym asfalcie.
Przed 20 znów polało. Więc po dyżurze powrót po nielicznych kałużach.
Los mi jednak sprzyja.

plus załatwianie kilku spraw na mieście. Licznik stary na nowej bazie zamontowany.

Oby kable tym razem dłużej posłużyły.

Bardzo ciepło i przyjemnie

Dwa razy do doktora a w powrocie na obiad zakupy w Kaufland.

Piękna pogoda i nie za gorąco. Dobrze mija czas.

bardzo cieszy:)

Rano do Białegostoku. Nie sądziłem kiedyś ze dystans 91km cinqusiem będzie taki od sobie. I choć trasa bardzo ruchliwa a im bliżej miasta Wojewódzkiego gorsza to mija "bardzo ciekawie".
Tam odbywało się posiedzenie rady Północno-Wschodniej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Do grona nowych lekarzy weterynarii została przyjęta rekordowa liczba-25 absolwentów.
Po uroczystościach i złożeniu przysięgi. Udaliśmy się do Galerii Biała i Podlaskiej. Po 18 byliśmy w mieszkaniu.
Aby wykorzystać w pełni dzień wyciągnąłem Joannę na wycieczkę.

Trasa:
J.Sajno-PKP-J.Białe-J.Necko i przez Mostową/Hożą do mieszkania.
Bardzo wycieńczający dzień.
Tylko trzy zdjęcia.

Sajno zza szuwar © gruntzWR

Adam Loret © gruntzWR

Św. Jan Gwalbert © gruntzWR

Pozdrawiam:)

ul. Derak na 7 rano. Po dyżurze na Lipowiec opłacić rachunek z prąd 55,42zł. Później Lidl, Kaufland i mieszkanko.
Po drodze różnego rodzaju skróty:) Rowerzystów prawie jak we Wrocławiu. Czekamy na sezon.
Jutro do Białegostoku. Odbiór prawa wykonywania zawodu :) i mam nadzieje że wieczorkiem wspólna przejażdżka.

Pogoda po trzech dniach niżowych zaskoczyła nagłym ociepleniem.

Znów na popołudnie. Rano Suwałki busem do komisu. Pierwszy niezbędny etap urządzania się zakończony. Weekend wolny:)
Szkoda tylko że pogoda nie taka....

Miejsce parkingowe Alu City Stara. Czyż nie urocze? © gruntzWR

Ghost dzięki odrobinie szczęścia zawitał w mieszkaniu. Oczywiście stoi w "salonie".

Przed dyżurem pizza. Szafa w przedpokoju zamontowana:)

Tylko na popołudnie bo rodzice w odwiedzinach. Kuchnia urządzona. :)

o 18 wyjazd na podkarpacie 13godzin aby na kuzyna weselu się zabwiać.

4 przesiadki. Busy i autobusy